W związku często pojawiają się trudne chwile. Pary pochodzą z różnych rodzin, mają inne priorytety i osobowości. W początkowym okresie bycia razem silne uczucie przesłania wady partnera. Proza życia i codzienne, żmudne i męczące obowiązki zmieniają jednak wymagania i sposób postrzegania drugiej osoby. Różnice charakterologiczne, odmienne wychowanie, wartości i temperamenty doprowadzają do silnych napięć i kłótni. Jeśli nie są one od razu zażegnane, wówczas narastają i przybierają formę poważnych sporów. Czy istnieje sposób, by załagodzić osty konflikt i uzdrowić relację? Odpowiadamy, czy warto skorzystać z terapii małżeńskiej i jak ona wygląda. Sprawdź!
Różnice rodzą napięcia
Dużo osób zastanawia się, czy terapia małżeńska rzeczywiście pomaga. Zwłaszcza gdy skumulowane pretensje doprowadziły do regularnych wybuchów złości, agresywnego zachowania, negatywnego nastawienia i stałego artykułowania krzywdzących zarzutów. Na tym stadium sporu, pary często zastanawiają się, czy warto ratować związek. Rozważają również poważnie separację lub rozwód. Kryzys jest jednak absolutnie naturalnym zjawiskiem u dwojga niezależnie myślących ludzi, którzy muszą podejmować wspólnie wiele decyzji. Ujawnia się wówczas sprzeczność interesów, ale przy właściwym zakomunikowaniu potrzeb i wynegocjowanych ustępstwach, problemy te można rozwiązać. W tym pomaga terapia małżeńska.
Zmiana jako nowa sytuacja
Poddają się jej pary z bardzo różnym stażem – zarówno te tuż po ślubie, jak i po złotych godach. Człowiek bowiem nieustannie rozwija się, ewoluuje emocjonalnie, nabiera wiedzy i doświadczeń, które zmieniają optykę widzenia świata. Momentem przełomowym jest również dorastanie dzieci. Dużo par korzystających z terapii małżeńskiej cierpi na tzw. syndrom pustego gniazda. Odejście potomstwa z domu tworzy nową sytuację, w której małżonkowie nie potrafią się odnaleźć. Zmienia się również dynamika uczuciowa związku. Kobieta często czuje się opuszczona i bardzo samotna, potrzebuje też więcej atencji ze strony swojego partnera. On zaczyna ją postrzegać jako zaborczą i roszczeniową, nie dostrzega bowiem źródła jej zachowania.
Powodem wzajemnego oddalenia się jest również odmienne podejście do kariery zawodowej, sposobu wychowywania dzieci, zarządzania budżetem i finansami, czy też spędzania czasu wolnego. W trakcie terapii małżeńskiej obie strony uczą się mówić jawnie o swoich potrzebach. Pomaga to w zrozumieniu, a przez to akceptacji kondycji psychicznej i uczuć współmałżonka. Pokazuje, że warto rozmawiać i postawić się w sytuacji męża lub żony. Sprawdzenie, jak to wygląda z perspektywy drugiej strony, jest drogą do zrozumienia. Łatwiej jest wówczas przystać na kompromisy i budować model relacji opartej na partnerstwie i poszanowaniu.
Brak komunikacji
Wielu praktykujących psychologów uważa, że istotną przyczyną kryzysu, nie jest niekompatybilność charakterologiczna, ale różne style komunikowania uczuć wyniesione z domu rodzinnego. Część osób – głównie mężczyzn – uważa, że eksponowanie emocji jest naganne. Nie okazują przez to miłości, są chłodni i zamknięci. Nie wynika to z ich cech osobowościowych, ale wyuczonego kanonu zachowań. Skuteczna terapia małżeńska pomaga przełamać ten impas, uczy czytelnego wyrażania pragnień i emocji. Otwartość i szczerość wyzwala bliskość i leczy związek. Uzdrawia też osobę, dla której wierne stosowanie się do zasad i matryc postępowania, które nie są spójne z jej charakterem, ale stanowią niechciane dziedzictwo, jest swoistym wyzwoleniem. Tłumienie swojego prawdziwego ja, jest bowiem jedną z głównych przyczyn nerwic, depresji, stanów lękowych i innych dysfunkcji.
W trakcie terapii małżeńskiej par udaje się również zmierzyć z trudniejszymi kwestiami jak traumy, czy też negatywne wzorce wykształcone przez patologiczne środowisko w domu rodzinnym. Odżegnanie się od nich uwalnia potencjał konstruowania własnych norm, wypracowywanych podczas dialogu z partnerem. Nowe reguły mają solidną podstawę, dają poczucie sprawczości i spełnienia. Problemy komunikacyjne mają też inny aspekt, który warto poruszyć z terapeutą. Małżonkowie często nie potrafią słuchać siebie nawzajem, podczas rozmowy włączają filtr interpretacyjny zmieniający kontekst wypowiedzi partnera. Dodają znaczenia, których nie ma, wypaczając całkowicie sens zdań. Taka blokada komunikacyjna prowadzi do kłótni, nieporozumień, poczucia rozżalenia i zranienia. Umacnia w przekonaniu, że warto trwać przy swoim zdaniu i uparcie bronić własnych racji.
Demonstracja siły oraz brak jakiejkolwiek elastyczności i oznak dobrej woli działają destrukcyjnie. Na tym etapie często stosowany jest również szantaż emocjonalny lub ekonomiczny, w spór wciągane są dzieci, stanowiące kartę przetargową. Konsekwentnie prowadzona terapia małżeńska par pomaga zmienić nastawienie rywalizujące i konfrontacyjne na partnerskie.
Neutralny doradca – terapeuta
W związkach o nasilonym kryzysie dominuje jednoznaczny, negatywny stosunek do partnera. To etap, w którym dochodzi do eskalacji napięć i agresji. Czy warto podjąć wysiłek i inwestować w wyniszczający związek? Podczas terapii małżeńskiej par okazuje się, że różnice są wyolbrzymiane, a obraz postępowania i motywacji partnera jest wykrzywiony i nieprawdziwy. Małżonków dalej więcej łączy, niż dzieli.
Terapeuta tworzy warunki do otwartego wyartykułowania punktów widzenia, dążeń, wizji przyszłości i pragnień. Już sama jego obecność, jako osoby postronnej i specjalisty w swojej dziedzinie studzi negatywne emocje i porządkuje rozmowę. Nacechowane obiektywizmem zachowanie – wolne od osądów, krytyki i ocen tworzy bezpieczną i komfortową sytuację do otwarcia się i opanowania gniewu. Terapeuta ma również ekspercką, merytoryczną wiedzę, zaczerpniętą z najnowszych odkryć oraz dokonań psychologii i kognitywistyki. Stosuje techniki rozpoznania i rozwiązania problemu z udowodnioną naukowo podstawą teoretyczną. To pomaga w zbudowaniu atmosfery zaufania, odrzuceniu sceptycznego podejścia do efektów terapii i przyjęcia postawy współpracującej.
Jeśli terapeuta ma duże doświadczenie praktyczne, odwołuje się do przypadków, z którymi miał do czynienia w przeszłości, co pomaga w postawieniu właściwej diagnozy i prowadzeniu spotkań. Ogólnie rekomendowane są wersje terapii dla par. Opcja indywidualna zazwyczaj wydłuża proces terapeutyczny. Wielość nurtów, metod i szkół psychologicznych pozwala na optymalne dopasowanie pomocy do potrzeb małżonków. Na stronach internetowych poradni można sprawdzić, jak wygląda proces wsparcia i na tej podstawie podjąć decyzję. Zapoznanie się z opisem pomaga w wizualizacji przebiegu spotkania i zredukowaniu stresu.
Jak wygada terapia?
Wiele par nie wie bowiem, czego dokładnie może się spodziewać i czy warto w takim razie decydować się na tę formę pomocy. Ważne jest, aby pamiętać, że psycholog jest zobowiązany do zachowania tajemnicy zawodowej i profesjonalnej postawy. Przyjrzyjmy się teraz konkretnie temu, jak wygląda standardowa terapia małżeńska.
Po pierwsze należy pamiętać, że status formalny związku nie stanowi kryterium różnicującego rodzaje świadczonej pomocy. Przedmiotem pracy z parą jest bowiem relacja partnerska między dwojgiem ludzi. Szukając konkretnego psychoterapeuty, najlepiej zdecydować się na specjalistę rekomendowanego przez renomowane i mające ugruntowaną pozycję stowarzyszenia zrzeszające fachowców w tym zakresie, jak Polskie Towarzystwo Psychologiczne.
Podczas pierwszych konsultacji terapeuta zapoznaje się z historią pary, sposobami funkcjonowania każdego z partnerów w ich układzie, pyta o oczekiwania i wizję związku, dyskutowana jest też kwestia motywacji do uczestnictwa. Uzgadniane są terminy i długość sesji terapeutycznych. Klienci dowiadują się szczegółowo, jak wygląda sprawa pomocy w ich przypadku. Zwyczajowo sesje trwają od 1 do 1,5 godziny – raz w tygodniu lub co drugi tydzień. Zakończenie terapii zwykle ma miejsce wówczas, gdy klienci uznają, że określony na wstępie cel został osiągnięty.
Podsumowanie
Odpowiadając na pytanie, jak wygląda terapia dla par i czy pomaga w ratowaniu związku, należy podkreślić, iż jest to proces. Nieraz żmudny i obfitujący w trudne emocjonalnie momenty, ale w wielu przypadkach skuteczny i przekładający się na lepszą jakość związku. To, czy warto dać sobie szansę, zależy od wielu czynników. Lepiej jednak nigdy nie żałować, że nie podjęło się próby ocalenia relacji. Osoby, które czują, że potrzebują pomocy, mogą skorzystać z sesji terapeutycznych w jednym z naszych gabinetów.